KWIECIEŃ W TEATRACH STOLICY (fragm.)
... Dwie współczesne pozycje zapowiada Teatr Dramatyczny. Na małej scenie zobaczymy "Grupę Laokoona" Różewicza, na
dużej - "Franka V" Durrenmatta. Przed premierą "Franka V" rozmawiamy z reżyserem przedstawienia, Konradom Swinarskim.
- Staje się pan specjalistą od Durrenmatta? To już druga sztuka świetnego dramaturga szwajcarskiego w pana reżyserii.
- Rzeczywiście. Na tej samej scenie reżyserowałem w zeszłym roku jeden z najwcześniejszych dramatów Durrenmatta "Anioł zstąpił do Babilonu".
- Sądząc z podtytułu "opera bankierska"; "Frank V" jest sztuką specjalnego rodzaju?
- Formalinie przypomina "Operę za trzy grosze" Brechta: songi, soliści, chór; orkiestra. Akcja jest bardzo atrakcyjna: włamania, mordy, rabunki.
- Wszystko to dzieje się w Szwajcarii?
- Tak, ale historia banku szwajcarskiego jest tylko pretekstem do filozoficznych refleksji o sprawiedliwości na świecie.
W rolach głównych wystąpią: Ida Kamińska, Halina Mikołajska, Czesław Kalinowski, Wiesław Gołas, Edmund Fetting. Scenografia Ewy Starowieyskiej i Konrada Swinarskiego...